Ten moment kiedy coś wydaje się proste...
Pierwsza baza makiety...
Żeby nie rzucać się z motyką na księżyc, postanowiłem spróbować swoich sił i rozpocząć budowę niewielkiego fragmentu makiety ok 6m2, który składał się z 8 modułów o wymiarach 120x60cm.
Z założenia miała być to próba sił, wytrwałości i test czy to w ogóle mi się spodoba i będzie mnie kręcić. Wyzwań było wiele, od miejsca budowy, czasu który trzeba będzie wygospodarować, a na potrzebnych funduszach kończąc.
Cel był jeden zweryfikować drogę czy dam radę, bo marzenia mam wielkie :)
I się zaczęło, jak widzicie na zdjęciach baza makiety powstała dość budżetowo, przy wykorzystaniu desek z palet oraz płyty OSB. Wykonałem skrzynki które w łatwy sposób w razie potrzeby wyniesienia będę mógł zmieścić w drzwiach. Miejsce jakie wybrałem to jedno z pomieszczeń na poddaszu, w którym makieta jest do dziś.
Torowisko na moduły...
Pierwsze rozkładanie torowiska wg planu...
Przyszedł czas na pierwsze prace związane z przeniesieniem planu układu torowiska z programu komputerowego do rzeczywistości :)
Pierwszy w moim życiu układ torów zaprojektowałem w oprogramowaniu XtrackCAD, program prosty, na początek zabawy może być. Na różnych forach czytałem że ludzie drukują na kartkach rozkład torów, następnie rozkładają na powierzchni i dopiero na to układają tory.
Ja poszedłem trochę na skróty i zrobiłem to po swojemu, czyli na żywioł :) układałem tory na bieżąco patrząc na ekran komputera. Nie zawsze to co zaprojektujemy w kompie znajdzie dobre odwzorowanie w rzeczywistości. Dlatego patrząc z punktu czasu i nabytego doświadczenia warto traktować to jako wyznacznik celu niż konkretne dokładne odwzorowanie.
Tak teraz patrzę na to z perspektywy czasu i naprawdę uśmiecham się do monitora :)